21 poziom i reputacja
Hej wszystkim!
W kilku ostatnich tygodniach wróciłam do gry w SSO. Nie miałam zbyt wielu zadań, więc mocno przyłożyłam się do robienia reputacji, co jest chyba ostatnia rzeczą, którą zwykle robiłam.
Bardzo zależało mi na tym, aby w końcu, po nawet nie wiem ilu latach, wbić 21 poziom.
Nieraz widzę gdzieś, że różne osoby grają ledwo kilka miesięcy,
a mają już wyższy poziom ode mnie, a ja, grając prawie 7 lat mam dopiero 20.
Reputacji miałam bardzo dużo, ale wybrałam tylko kilka, gdyż od samego początku odmawiam łowienia. Tego się nie da robić, no po prostu nie. Mam ogromny szacunek dla osób,
które to robią - dla mnie to jest jakiś największy koszmar :"D
Więc zaczęłam codziennie wchodzić do gry, by zrobić trochę zadań i kilka wyścigów;
mijały dni, tygodnie, aż w końcu - SKOŃCZYŁAM.
To było takie cudowne uczucie, bo nareszcie, skończyłam reputacje sprzed około 4/5 lat.
Jedną z nich była ta u Sunfieldów, z serii o kradzionych kurczakach (?) i błagam, nie przypominajcie mi już na którym poziomie zaczynały się te zadania. Po prostu byłam leniwa :((
![]() |
A tutaj ładne zdjątko, które cyknęłam z radości XD |
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Aktualnie moja jedyna reputacja oprócz wędkowania to ta u Jamie oraz oczywiście archeologia.
Archeologię jeszcze trawię, a zwłaszcza tą w Eponie. Bo o ile kocham DUD całym swoim serduszkiem, to archeologia tam jest dość bolesna. I mean, robię ją od jakiś 4 lat...
Muszę się jeszcze pochwalić, bo reputację w Nowej Grani i u Goldspurów robiłam tylko dlatego, bo podobały mi się ubrania, których nie mogłam kupić...
Ale wyszło na dobrze, chociaż tylko z jednej strony,
bo dzięki reputacji u Goldspurów odblokowałam drugi wyścig w Zielonej Dolinie.
Nie cieszyłam się jednak zbyt długo, ponieważ okazało się, że ten wyścig to absolutne piekło...
W tym momencie gram na nie swoim komputerze (mój jest znowu zepsuty :(( ), który definitywnie nie był stworzony do gier. I to co ja przeżywam grając na nim jest koszmarne, lecz powoli zaczynam się przyzwyczajać do tych 10 FPS'ów na większości terenów... On ogólnie ledwo wytrzymuje w lokacjach typu Winnica, Farma Steva i DZW, a jak jeszcze są inni gracze, to już w ogóle impreza.
Przejechanie tego wyścigu było moim absolutnie najgorszym przeżyciem na tym komputerze.
Zielona Dolina jest najbardziej problematycznym dla tego komputera miejscem, więc zamiast może dwóch minut, jechałam prawie SZEŚĆ. To zaważyło nad tym,
że już chyba nigdy więcej nie pojadę w tym wyścigu.
Jedyną dobrą nowiną po skończeniu tego przejazdu przez zielone piekło było to, że zagwarantował mi nowy poziom.
Ten wyczekiwany moment nareszcie przyszedł - jestem dumna.
*Klask, klask*
Czy teraz już jestem SSO'wym weteranem?
Pomocy.
/Dach
gratulacje! ja sama gram 3 lata i mnie też przerażają gracze, którzy mają maksymalny poziom w kilka miesięcy 0.0 chyba mają za dużo czasu
OdpowiedzUsuńTakie osoby mają dużo pieniędzy na SC i oni nie śpią.
UsuńJeju, zgadzam się, takie osoby chyba nie mają życia poza grą :) w swoim klubie miałam taką członkinię, która grała zaledwie 3 miesiące, wchodziła do gry dosłownie codziennie i przez ten czas udało jej się zdobyć 21 poziom.
UsuńJa gram w sso miesiąc i mam 19 poziom
Usuńten wyścig to złoo
OdpowiedzUsuń